wtorek, 4 sierpnia 2015

Dycha na 5 - bieg górski w centrum Polski.


Tytułowa impreza to górski bieg przełajowy rozgrywany w centrum Polski  - Piątkowisku. Trasa liczy 10 km, a prawie 6 kilometrów biegnie się tu po torze motocrossowym. Limit czasu wynosi 1h30'. W efekcie jest ona jedną z cięższych w województwie łódzkim i daje ogromną satysfakcję z ukończenia zmagań. 


Pierwsze 2 kilometry pokonałam w towarzystwie Szymona, również ambasadora Festiwalu Biegowego. Trasa była prosta, ale pogoda męcząca. Słońce i duchota szybko dały o sobie znać. 
Kolejne 3 kilometry to już pętla po rzeczonym torze - kolokwialnie mówiąc: góra, dół. Momentami trzeba było się mocno trzymać na nogach, a o poślizg było bardzo łatwo. 


Następny fragment trasy dawał okazję odrobinę odpocząć, biegnąc po lesie. Po chwili musieliśmy ponownie wrócić na tor na kolejną pętlę. Zbliżała się godzina 12:00, żar z nieba w połączeniu ze zmęczeniem był już bardzo odczuwalny. Zbiegając z toru jedna z wolontariuszek krzyknęła do mnie - "Będziesz wysoko w klasyfikacji, gnaaaaaaj!". 


Nie miałam zatem wyjścia i ostatnie 3 kilometry pobiegłam ile tylko sił w nogach i płucach. Na ostatnim fragmencie było już bardzo ciężko, ale zacisnęłam zęby i dobiegłam jako siódma kobieta! Na mecie - w zależności od uzyskanego miejsca - pierwsze 50 osób otrzymywało złote medale, kolejne 70 - srebrne, a pozostali - brązowe. Zawodnicy byli również nagradzani w kategorii "Najlepszy góral" i "Najlepsza góralka". Moim celem było zdobycie srebrnego krążka. 


Dodatkowo udało się zająć 2. miejsce w kategorii wiekowej K20.


W piątkowickim biegu naprawdę warto wziąć udział. Mimo ciężkiej trasy, satysfakcja ze startu tutaj jest ogromna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.